Zawód: ankieter/ankieterka

Źródło: https://pixabay.com/pl/vectors/piksel-chen-obserwacja-sta%C5%BC-ankieta-3974186/

Jem obiad. Dzwoni telefon. Numer nieznany. Odebrać czy nie? Normalnie jak nie znam to nie odbieram, bo po co? Ale że to mógł być ktoś z pracy, to odebrałam. I co się okazało? Dzwoni pani z ankietą.

Z ankietami spotykamy się w różnych sytuacjach, najczęściej ktoś stoi i wręcza nam kartkę do wypełnienia, czasem dzwonią, czasem przeglądając strony internetowe wyskakują okienka z ankietami.

Ankieta jest narzędziem badawczym, służy do zbierania danych, które potem można przeanalizować i wyciągnąć na tej podstawie wnioski. Ogólnie dzięki niej można np. poznać zdanie społeczeństwa, albo opinię klientów firmy X, żeby znowu np. coś poprawić. Są różne rodzaje ankiet, może być z pytaniami, gdzie odpowiedzi już są zasugerowane lub z pytaniami otwartymi, albo w ogóle mieszana, ale nad tym się nie będę rozwodzić, bo musiałabym wejść w dziedzinę zwaną metodologią nauk społecznych. A na studiach, uwierzcie, to nie był łatwy i lubiany przedmiot, choć niezmiernie potrzebny.

Najczęściej,  tak mi się wydaje, mamy do czynienia z ankietami, w których można wybrać i zaznaczyć podaną już odpowiedź. Co też, nie oszukujmy się, jest dla nas najwygodniejsze, bo ....

....ankieta zazwyczaj kojarzy się jednak z natręctwem i zawracaniem gitary, tudzież głowy, jak kto woli.

Jak już odebrałam ten telefon, to zgodziłam się udzielić odpowiedzi. Pani, z którą rozmawiałam czytała i zaznaczała. Osobiście, jako wzrokowiec wolę widzieć pytania, no ale co zrobić. Oczywiście, ankieta anonimowa, chociaż jak numery telefonu są rejestrowane to skąd mieć pewność czy faktycznie anonimowe to jest? Ale pomińmy tę kwestię...

Standardowym elementem ankiety jest metryczka, czyli gdzie mieszkasz, ile masz lat, kobieta czy mężczyzna - takie pytanie akurat nie padło ;)). Zdarza się, że jest ona na końcu, tutaj zostałam o to zapytana na początku.

Jak już miałyśmy metryczkę za sobą, to zostałam wypytana o swoje poglądy polityczne, na jaką partię zagłosowałam w ostatnich wyborach, na jaką bym zagłosowała, gdyby wybory miały się odbyć jutro, czy oglądam Wydarzenia, czy Wiadomości, a może Fakty, pojawił się temat Polska - Unia Europejska (ale tutaj mówiłam, że trudno powiedzieć, bo żeby odpowiedzieć to trzeba mieć jakieś pojęcie, co się akurat dzieje, a ja nie mam czasu, by być na bieżąco z wydarzeniami w kraju, a już nie mówię o UE), pojawiły się również pytania dotyczące kierowców i przepisów drogowych.

Ale przechodząc do najważniejszego, nie jestem wyjątkiem, też nie lubię jak mi się zawraca głowę, bo mam swoje zajęcia i wolę im poświęcić czas. Pani ankieterka zapowiedziała mi, że ankieta zajmie nam 5 minut, myślę, że zajęła trochę dłużej, bo też niektóre odpowiedzi rozwijałam, choć pewnie nie było miejsca, żeby je zapisać, a nad niektórymi musiałam chwilę dłużej się zastanowić, prosiłam też o powtórzenie wariantów odpowiedzi. Pamiętając jednak o tym, przez co przechodziłam na studiach, robiąc wywiady, i przez co przechodziły moje koleżanki, które wybrały ankietę jako swoje narzędzie do pracy licencjackiej, czy magisterskiej, wiedząc, że ludzie niechętnie poświęcają swój czas obcym osobom i czemuś, co uważają za bzdurę, poproszona o udział w badaniach zgadzam się. Wiem, że od moich odpowiedzi coś zależy, bo może się nic nie zmienić, ale np. studentowi uda się zgromadzić materiał do napisania pracy dyplomowej, a jak ją napiszę, to pójdzie na obronę i być może, bardzo prawdopodobne, że się obroni. Pomijam również fakt, że niektóre ankiety są po prostu kretyńskie i że niektóre pytania nie wiadomo, co mają wnieść. Ankieterzy po prostu mają taką pracę, tak zarabiają na życie. Pewnie są przyzwyczajeni, że często słyszą ,,nie", ,,nie mam czasu". Nie znam żadnego zawodowego ankietera, a chętnie bym wypytała o jego/jej pracę.

Nie mam korzyści z udziału w ankiecie jako takiej, materialnej, czy finansowej. Mogę czuć jakiegoś rodzaju zadowolenie, że ktoś zapytał o moje zdanie i że komuś pomogłam ewentualnie. No i skoro namawiają nas na udział w wyborach, bo ,,każdy głos się liczy", no to tutaj chyba można odnieść tą samą zasadę. Każdy głos i opinia się liczy.



Komentarze

  1. No tak, czasami złościmy się na ankieterów, ale bywają sytuacje, że sami potrzebujemy tego narzędzia, Robię teraz ankiety w pracy i powiem Ci w tajemnicy, że najgorszymi ankietowanymi są nauczyciele, kiepska współpraca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że potrzebujemy.
      Ooo a to dlaczego? Nie pamiętają, jak to oni musieli latać i prosić o wypełnienie ankiety?

      Usuń
  2. na szczęście nie miałam okazji tak jak Ty być ankietowaną ... i dobrze bo nie lubię być nagabywana. Będąc w szpitalu wypełniałam ankiety jedną za drugą ... i szczerze to sama nie wiem po co ta papierologia... na wszystko musi być ankieta .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biurokracja na każdym kroku, żeby chociaż miała wpływ na jakoś świadczonych usług, ale żeby ktoś faktycznie brał pod uwagę zdanie respondentów ...

      Usuń
  3. Mi ankiety nie przeszkadzają, lubię pomagać ludziom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dobrze. ;) Ogólnie wolę wypełniać ankiety normalnie, nie przez telefon, ale jak mam chwilę no to się zgadzam.

      Usuń
  4. Do mnie najczęściej dzwonia z banku czy kredytu nie chce. Kilka razy wzięłam udział w takiej ankiecie. Kiedy mogę pomóc to pomagam 😀

    Pozdrawiam serdecznie

    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję. ;)
      Fajnie! Dobrze jest pomagać.
      Szczęśliwego Nowego Roku, Kasiu! ;)

      Usuń
  5. Sama ankiety lubię wypełniać. Jakoś tak po prostu ale tylko pisemne, ewentualnie jakiś wywiad twarzą w twarz tylko wtedy ciężko mówić o anonimowości. Przez telefon bym się nie zgodziła. Po prostu mam jakiś strach, że to posłuży do naciągania mnie na coś albo że potem będą wydzwaniać co tydzień. Miałam tak raz gdy zadałam dzwoniącym jedno pytanie dotyczące ich usługi i mimo iż grzecznie podziękowałam, powiedziałam że nie jestem zainteresowana to i tak musiałam zablokować ich numer bo dzwonili dzień w dzień x.x. Dlatego od obcych numerów nie odpieram albo jak słyszę że to nikt znajomy od razu mówię do widzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię, jeśli są dobrze skonstruowane, jeżeli zawierają durne pytania to mi się odechciewa. Zazwyczaj robię to, żeby pomóc komuś, bo wiem jak to jest, gdy się szuka danych do badań. Poza tym to zawsze coś nowego, nowy temat do przemyśleń. Ogólnie myślę, że ankiety, które się od kogoś dostaje do ręki w małej grupie jakoś specjalnie anonimowe nie są, albo dostaję ankietę, w której muszę wpisać swoje dane, bo np. trafia ona do mojej karty zdrowia. Nie ma w niej anonimowości, ale ogólnie różne są rodzaje ankiet. Straszne jest takie nękanie telefoniczne, też bym zablokowała ;D.

      Usuń

Prześlij komentarz