Niechlubne zachowania

Chamstwo jest czymś, co wywołuje we mnie burzę emocji. Negatywnych. Aż się krew we mnie  gotuje, jak słyszę chama i ciśnienie skacze momentalnie.

Czasem zamawiam coś w aptece DOZ przez internet, bo mogę przeczytać opis, zobaczyć opakowanie i cenę przede wszystkim, zastanowić się, ogólnie to jest dla mnie lepsze, bo tego często nie mogę dokonać w aptece. Nie, nie będę opowiadać o tym, co zamówiłam. Opowiem o tym, co widziałam i słyszałam.

Zwykle moje zamówienia były realizowane w 2 dni, ale że jest sytuacja, jaka jest i wszystko się skomplikowało, to dostałam powiadomienie o odbiorze zamówienia z apteki po 4 dniach. Pojechałam po nie, dnia kolejnego, bo już mi się nie chciało ruszać tyłka. I tak miałam tydzień na odbiór.
Źródło: https://pixabay.com/pl/photos/ludzie-stopa-oczekiwanie-linia-431943/

Byłam przed 12, więc musiałam poczekać. O 12.05 byłam już w czteroosobowej kolejce pod apteką. Wszyscy maski, rękawiczki, tak jak trzeba. Po mnie jeszcze ustawiło się kilka osób, już nawet nie liczyłam ile. Pani wychodzi, pan wchodzi, w środku maks. 2 osoby. W końcu się doczekałam i myk, szybko weszłam do środka. Zabrałam, co chciałam, zapłaciłam i hop z powrotem za drzwi, otworzyłam je i na chwilę mnie zamurowało, bo po lewej miałam młodego chłopaka, a po prawej starszą panią. Jak tu wyjść? Dobrze, że nie jestem zbyt szeroka to się jakoś przecisnęłam i im umknęłam, zanim się rzucili do drzwi. W momencie kiedy przekroczyłam próg i  przestałam być osaczona słyszę słowa:
- Ale dlaczego Pani się tak zachowuje?!

Spojrzałam na chłopaka, chcąc się upewnić do kogo to mówi.

- Ja tylko rapacholin kupię - słyszę odpowiedź.

Uff, nie do mnie.

Wyobraźcie sobie, że ta starsza kobieta wepchnęła się przed tego chłopaka i inne osoby oczekujące....

____________________________________________________________

Dzisiaj. Stoję w kolejce do marketu. Moja mama już weszła. Wpuszczają pojedynczo. Jedni wychodzą, drudzy wchodzą. Ja czekam na tą osobę, która wyjdzie następna, żebym mogła wejść i nie przekraczać tego limitu w sklepie. Jeszcze by mnie ktoś wywalił.

I nagle przychodzi emeryt i mówi:
- Ja bez kolejki.

O nie, nie, nie! Jest godzina 14. Ja o 10, 11 i 12 wejść nie mogę, nawet jak sklep jest pusty. Nawet na 5 minut przed 12 nie wpuszczą. Nasterczałam się już w tych sklepach, w domu też mam co robić, więc mówię:
- O nie. Właśnie, że Pana kolejka obowiązuje. Już po 12- stej.

Mężczyzna wybałusza oczy.

- Ja nie wiedziałem. - mówi.

Zagotowałam się.

- No jasne, wszyscy wiedzą, a Pan nie wie.

I co? I wszedł. Kasjerki zero reakcji. Tym bardziej, że wszedł, kiedy żadna osoba jeszcze stamtąd nie wyszła. Uważam, że jednak stwarzał zagrożenie. Ale co? Nie będę się kłócić ze staruszkiem.

Stworzenie godzin dla seniorów było dobrym pomysłem. Miało chronić seniorów, być dla nich ułatwieniem. W praktyce to wychodzą nadużycia i ludzkie chamstwo.

Uwierzcie, ja nic nie mam do starszych ludzi, trzeba im pomagać, ale oni to wykorzystują i tak, jak trzeba bez wyjątku szanować każdego, tak oni nie szanują młodszych od siebie. Nie mówię, że wszyscy. Pewnie, że nie, ale są niechlubne wyjątki, które psują reputację reszcie. Bo to nie jest pierwszy raz, wiele słyszałam, czy przeczytałam w internecie historii o zachowaniach seniorów wobec młodszych osób. I to nie chodzi o to, kto pierwszy i kto powinien, ale o szacunek. Zwykły, dobry szacunek do drugiego człowieka.

Nie można było powiedzieć np.: Przepraszam, ale czy Pani/Pan wpuści mnie przed sobą, bo boli mnie noga, albo że po prostu jest starszy i chciałby kupić kilka rzeczy? Tak zwyczajnie, grzecznie zapytać. Na pewno nikt by nie zaprotestował. Ale po co, skoro po prostu można się po chamsku wepchnąć.

Jako młoda osoba mam prawo źle się czuć na przykład, też może mnie coś boleć, jako młoda osoba myślę, że mam więcej zajęć i spraw do załatwienia niż ktoś, kto jest na emeryturze, więc czas się dla mnie liczy. Ja też za coś płacę i czegoś potrzebuję. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Młodzi nie są gorsi od kogoś, kto jest starszy. Są zdrowsi, łatwiej im się poruszać np. Ale nie są gorsi. Tak samo, jak starszy nie jest gorszy od młodszego. Powtórzę: każdemu należy się szacunek.



Komentarze

  1. jak najbardziej każdemu należy się szacunek ... i choć zaliczam się już do starszych to też dostrzegam , jak przebiegli , złośliwi i aroganccy potrafią być starsi ludzie , jak na siłę wykorzystują przywilej wieku ... :) Nie mniej chcę powiedzieć , że takie chamskie zachowania są przynależne ludziom niezależnie od ich daty urodzenia i wynikają po prostu z ich cech charakteru . Moja teoria jest taka , że wszystkie złe cechy charakteru niestety jeszcze bardziej wyostrzają się na starość ... dlatego młody cham staje się potem starym chamem :) Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starszy, a starszy to jednak jest różnica. Pewnie właśnie dlatego, jak napisałaś, że po prostu cham pozostanie chamem. Oczywiście, że wykorzystują, bo to właśnie widziałam na własne oczy. Poruszyło mnie to.

      Usuń
  2. Zawsze byłam za szacunkiem w obie strony, tym bardziej, że jako młoda osobę tez mnie coś podobnego spotykało...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Straszne to jest. Po prostu czyste chamstwo, na które też trzeba reagować.

      Usuń
  3. Popieram, chociaż sama należę do starszych.
    Ale szacunek należy się każdemu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie tez strasznie wkurza takie zachowanie. To jakby wszystko im sie należało. Nie zapomne jak kiedyś ustapilam miejsce starszemu Panu w autobusie a on do mnie zamiast „dziękuje” powiedział chamskim tonem „No dobrze ze wstałaś bo ja nie moge stać a Ty możesz” ... żałowałam ze mu ustapilam w tamtym momencie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie, jakbyśmy byli jacyś gorsi z racji młodszego wieku, a im się wszystko należało. Oni byli kiedyś młodzi, my kiedyś będziemy starsi. Nie dziwię się, że żałowałaś. ;/

      Usuń
  5. Oj dokładnie czepiają się młodych, że nie mają szacunku do starszych a sama tyle razy spotkałam się z chamskim zachowaniem właśnie emerytów... Godziny ustalone dla bezpieczeństwa ale niektórzy i tak potrafią 5 razy dziennie do sklepu iść. Ja często ustępuję, sama przepuszczam w kolejce ale czasem też mnie denerwuje gdy ktoś się tak po prostu wepcha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie, że chodzą 5 razy dziennie. Pracowałam w sklepie, widziałam na własne oczy. Raz po jedną rzecz przyszli, potem po drugą, jeszcze wieczorem, żeby nie siedzieć w domu, bo może z kimś się pogada.

      Usuń
  6. Skoro mowa o irytujących zachowaniach starszych osób i ja wrzucę kamyk do ogródka. Chodzi o kolejki do lekarzy. Zapisujemy się na określona godzinę, powiedzmy 10:00. Przychodzę na swoją wizytę o czasie i oczywiście zawsze jakaś staruszka próbuje wepchnąć się przede mnie, bo ona czeka już od ósmej. To nic, że miała na 11:00, ale przyszła wcześniej i już się dość naczekała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no to też jest niechlubny fakt! Niestety. Nikt jej o 8 nie kazał przychodzić, przyszła to niech czeka na swoją godzinę, bo się nudzi. A właśnie przyszła wcześniej bo się nudziła, albo czekała aż trafi na kogoś, komu będzie się mogła wepchnąć... ;/

      Usuń
  7. O to to! Od zawsze mówiłam, że starsze osoby już przeginają, z całym szacunkiem dla nich bo wiadomo - więcej widzieli i więcej przeżyli, ale wykorzystują to, ze są w podeszłym wieku. Swojego czasu jak jeździłam komunikacją miejską to zawsze robiłam miejsce starszym osobom, ale jak nie raz widziałam, że siedzi sobie staruszka, a na drugim fotelu jej siata z zakupami, a mnóstwo osób stoi to ja się wtedy pytam "DLACZEGO?".. nikt nie reaguje, mówią, że starsi, że trzeba zrozumieć, ale przepraszam, a starszy nie może zrozumieć ludzi? Tak jak piszesz, młoda nie znaczy że nie ma obowiązków i wcale nie oznacza, że nie może nas nic boleć, bo może i boli..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, torba ,,musi" siedzieć, zmęczy się stojąc na podłodze. No jasne, on nie może, inni muszą. To jest pokręcone. Może, tylko dlaczego oni tego nie rozumieją?

      Usuń
  8. Starsi ludzie teraz są bardzo roszczeniowi, uważają, że za swoją starość każdy ma im ustępować wszystkiego. A przecież rząd ustanowił że od 10 do 12 mogli sobie robić zakupy jako jedyni. Nie rozumiem więc ich zachowań. Raz przed koronawirusem szłam chodnikiem. Idę za starszą panią, ona nagle przystaje więc ją wymijam,bo mi się śpieszy, a ona do mnie krzyczy: Jakbym tak Panią kopnęła to by Pani spadły te okularki i byłaby Pani cała we krwi". Po prostu starszym ludziom coś się w głowach poprzewracało. A co jest śmieszne ludzie zazwyczaj stoją po ich stronie. Inna sytuacja: wchodzę do tramwaju, prawie pustego, starsza baba się pcha na schody o kulach jest, ja sobie staje przy urządzeniu do kupowania biletów bo wszystko zajęte, ona się pcha i mówią wszyscy w tramwaju żebym wysiadła, jakaś dziewczyna chce jej podać rękę żeby szybciej wysiadła, a ona mówi że chciała sobie stanąć na schodek, bo wysiada na następnym - heloł, powinna to zrobić jak już pociąg ruszy i każdy kto chciał wejść już wejdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, Elu. No nie wierzę! Starsza kobieta i takie słowa i jej uwagi nikt nie zwróci, ale Tobie jako młodej od razu. Dokładnie, ale po co innym ułatwiać życie? Ech.

      Usuń
  9. Godziny dla seniorów to jest jakaś pomyłka. Między 10.00 a 12.00 sklepy są często puste, a zakupów nie można zrobić. A popołudniu trzeba stać w kolejkach, bo seniorzy właśnie odczuli potrzebę zrobienia zakupów. To bardzo nie w porządku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są puste, ale właśnie nikogo nie wpuszczą, bo dla seniorów, a oni i tak przychodzą kiedy chcą i jeszcze wykorzystują ten fakt, chociaż po 12 jest już dawno....

      Usuń
  10. To właściwie bardzo trudny temat, bo należy, wypada, ale też często po prostu chcemy być mili, uprzejmi, pomocni. I spotkałam mnóstwo osób, które były bardzo wdzięczne nawet za drobną pomoc i mam wrażenie, że są to sytuacje miłe dla obu stron.
    Jednak jest też druga strona. Tak jak zasugerowałaś. Czy nie można o coś zapytać, poprosić, a nie wymuszać coś siłą? Każda uprzejmość ze strony osoby młodszej, każde ustąpienie miejsca, przepuszczenie itd. to jednak wyraz kultury osobistej, szacunku do drugiej osoby, ale też właśnie uprzejmość. A naprawdę trudno, aby młodzi ludzie chcieli taką uprzejmość wyświadczyć, gdy ktoś zaczyna ich atakować. Czy słownie czy nawet jakimiś szturchnięciami. Jak w takiej sytuacji mamy wymagać od tych osób młodych szacunku do starszych, kiedy sami dostają coś dokładnie odwrotnego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, tak jest. Wiesz, czasem można mieć zły dzień i być dla kogoś oschłym, ale zrozumieć swój błąd - bycie uprzejmym nie jest trudne. Przynajmniej tak mi się wydaje. Zresztą, nawet jeśli co niektórym sprawia trudność, to można coś wyćwiczyć w sobie. Chodzi o samą sytuację, jesteśmy dla siebie obcy, nie znamy się, dlaczego mam być dla kogoś niesympatyczna, skoro jestem w tej samej sytuacji.

      Usuń
  11. Zgadzam się po stokroć, ale cóż zrobić, kultura to wartość deficytowa w każdym wieku. Na co dzień mam ten sam problem z komunikacją miejską. Zawsze się należy, nawet nie zapytają czy człowiek nie ma ciężko, też nie jest chory. Nie siadam na miejscach oznaczonych jako specjalne, ale jestem chora i potrzebuję w komunikacji tego miejsca siedzącego. Zamiast tego są albo docinki i złośliwości, albo dyszenie, albo poszturchiwanie torbami...
    Szkoda, bo naprawdę człowiek się stara, pomaga starszym w zakupach, wnosić rzeczy itd., bo wierzę z całego serca, że warto pomagać, a uprzejmość należy się każdemu, ale wystarczy, że chcę usiąść w tramwaju na normalnym, nieoznaczonym jako specjalne, miejscu i już słyszę litanię jaka ze mnie niewychowana, nie przebierając w słowach, krowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Straszne to jest. Taki brak zrozumienia i roszczeniowość. Warto pomagać, ale szacunek też się należy. No właśnie, tak krowa, kurczę, też człowiek, który płaci a bilet na przykład.

      Usuń
  12. Mnie wkurzył strasznie te godziny seniora. Wyobraźcie sobie że te osoby po 65 roku życia chodziły po sklepach cały dzień, a na innych się darły że nie mają prawa kupować w godzinach dla seniorów. Normalnie koszmar. Szacunku się domagają, a sami nie szanują ludzi. Dobrze że już się skończyły te czasy. Nie dziwię Ci się że się wkurzyłaś. We mnie także się gotuje gdy widzę coś podobnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamysł był całkiem ok, ale w praktyce to było okropne doświadczenie.

      Usuń

Prześlij komentarz