Ostatnie wydarzenia i praca z polskim prawem spowodowały, że ten wpis musiał w końcu powstać.
A więc przechodząc od razu do sedna:
1. Nie rozumiem, jak tak wiele sytuacji może być nieuregulowanych lub pozostawionych do własnej interpretacji. Jak choćby dzisiejsza wiadomość z radia, że każdy przypadek zarażenia koronawirusem w szkole ma być rozpatrywany indywidualnie, cokolwiek to znaczy. Potem wszyscy się miotają, sprawdzając czy coś jest zgodne z przepisami i szukają najlepszego rozwiązania, a czas goni.
2. Nie rozumiem, dlaczego dobrzy ludzie, którzy nikomu żadnej krzywdy nie uczynili dostają od życia figę z makiem i ciągle muszą iść pod górkę, a los po drodze dokłada im ciężary w postaci choroby, śmierci bliskiej osoby, utraty pracy, domu, itd.
3. Nie rozumiem, jak co niektóre reklamy mają mnie zachęcić do zakupu danego produktu. Przekaz jest co najmniej szokujący lub śmiesznie zniechęcający.
4. Nie rozumiem ludzi, którzy wjeżdżają mi wózkiem na nogi, stojąc za mną w kolejce w sklepie. Że co, niby wpuszczę ich przed siebie?
5. Nie rozumiem, a propo sklepów, dlaczego nigdy nie można znaleźć pracownika na dziale, za który odpowiada? Jakby w ogóle tam nie pracował.
6. Nie rozumiem, po co produkować i wstawiać szkła do okularów, na których przy każdym poprawieniu okularów na nosie zostają ślady, a jak się je czyści to tylko się rozmazują. No co takie szkła komu? Ale pewnie trzeba wydębić kasę, żeby sobie zamawiali lepsze.
7. Nie rozumiem, wystawiania piwnego brzucha na widok publiczny przez mężczyzn. Wiecie, idzie taki gość w spodenkach, sandałach i rozpiętej koszuli, z wydętym brzuchem na wierzchu. Rozumiem, że gorąco, ale no chyba są granice.
8. Nie rozumiem, dlaczego niemal wszystkie produkty mają w składzie orzechy. Nie rozwiązałam jeszcze tej zagadki.
9. Nie rozumiem postępowania typu ,,zastaw się, a postaw się". Naprawdę. Jak można wziąć kredyt na kilka tysięcy, tylko żeby się pokazać przed kimś, kto przyjedzie na kilka dni w odwiedziny na co mnie stać? A potem latami to spłacać...
10. I jeszcze nie rozumiem typów, co jeżdżą samochodem po lesie dzień w dzień w niewiadomym celu i tych, co specjalnie zwalniają, żeby się przyjrzeć, co za dziewczyny spacerują i czy ewentualnie warto się zatrzymać i zagadać. No patelnią w łeb takiego!
![]() |
Źródło: https://pixabay.com/pl/photos/ze-strat%C4%85-niepewny-problem-2773594/ |
ciągłe dylematy, rozterki...to domena ludzi inteligentnych ...myślących :)
OdpowiedzUsuńMożna by jednak zapytać. To dlaczego mądrzy ludzie tak często odczuwają smutek
i melancholię ? Dlaczego często nie potrafią być szczęśliwi ???
Najprościej ujmując, dlatego, że za dużo analizują. Szczęście jest uczuciem zadowolenia i satysfakcji, której pragnie wielu, ale nie wszyscy są w stanie je osiągnąć.
Jest emocją względną i subiektywną. :)
Czasem za dużo myślenia nie popłaca, właśnie z powodów, które wymieniłaś.
UsuńTo dobrze, że zadajesz sobie takie pytania, nie jesteś obojętna!
OdpowiedzUsuńMało tego, takie pytania można mnożyć w nieskończoność i nie otrzymać żadnej odpowiedzi.
Ważne, by je wypowiedzieć i nie zwariować!
Niebawem wracam do pracy w szkole, wiec może napiszę post o tym, jak to wygląda naprawdę, a nie wedle pana ministra.
Na pewno jeszcze nie zobojętniałam. Ale to jeszcze. No dokładnie, ale właśnie można wypowiedzieć. Oo to czekam na relację.
UsuńJa też wielu rzeczy na tym świecie nie rozumiem i codziennie zadaję sobie podobne pytania ale odpowiedzi na nie chyba nie dostaniemy nigdy
OdpowiedzUsuńNie dostaniemy, to racja, ale powiedzieć to na głos można. ;)
Usuń"niemal wszystkie produkty mają w składzie orzechy. " nie ttle mają co mogą zawierać.... a co masz uczulenie? A co do pytań... to czy ktoś zrozumie świat? Chyba nie... życie to jedno pytanie
OdpowiedzUsuńNie mam uczulenia i całe szczęście, bo uwielbiam orzechy. Ale żeby tak nawet na orzechach ziemnych umieszczać zapis, że mogą zawierać śladowe ilości orzechów albo na produktach, które z orzechami nic wspólnego nie mają to tak trochę śmiesznie wygląda.
UsuńTo oznacza ze chyba w tej fabryce robią coś z orzechami
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWiesz.. tych orzechów nie musi tam być ale jednaka lepiej ostrzegać
UsuńMoże to dlatego.
UsuńNa pewno :)
UsuńJa też nad wieloma rzeczami się zastanawiam i tak nic nie rozumiejąc. Ogólnie stwierdzam, że z wiekiem co raz więcej rzeczy nie rozumiem ;)
OdpowiedzUsuńOch, bo coraz więcej niepojętych rzeczy się dzieje.
UsuńOooo ja bym jeszcze dodała do tych ludzi z wózkami - nie rozumiem ludzi, którzy w kolejce przy kasie pchają wózek na moje plecy.
OdpowiedzUsuńTo jest okropne. ;/
UsuńCiekawe spostrzeżenia. Takich pytań i niezrozumień w mojej głowie dziś jest chyba więcej niż odpowiedzi.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten post ;)
Dziękuję. ;)
UsuńTeż nie rozumiem po co produkować i wystawiać szkła do okularów, bo też mnie to wkurza, że nie zależnie od tego czy są droższe, czy tańsze to i tak, tak samo się brudzą, a ten brud się rozmazuje po każdym przetarciu... Lepiej produkować lepsze ściereczki do czyszczenia.
OdpowiedzUsuńNo właśnie...
UsuńPolska polityka niestety jest pełna tak negatywnych emocji..
OdpowiedzUsuńTrudno wykluczyć... Niestety. Powinno się dążyć, aby było lepiej.
UsuńDokładnie :3 Dobrego dnia ❤
UsuńTrochę smutny ale prawdziwy post :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPociesz się, że nie tylko Ty nie rozumiesz tych nonsensów...
OdpowiedzUsuńA jesli chodzi o facetów z olbrzymimi brzuchami na wierzchu .... to mnie jest po prostu niedobrze na ich widok,,,
To faktycznie pocieszające. ;) Ajj, no to jest widok nie dla moich oczu.
UsuńNiestety i ja wielu rzeczy nie rozumiem. Nie potrafię ich pojąć, znaleźć wytłumaczenia dlaczego dzieje się tak a nie inaczej. Dlaczego nasz świat jest tak zbudowany i co tak naprawdę ma na niego wpływ. Na niektóre pytania nigdy nie znajdziemy odwiedzi... niestety.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Bardzo fajny post, bo tak na prawdę, każdy z nas po części odnajduję się w każdej z wymienionych sytuacji. Są to jednak rzeczy na które nie mamy większego wpływu, więc czy warto je tak rozgrzebywać?
OdpowiedzUsuńZapraszam: czytanko.pl
Pewnie niewarto, ale chciałam je z siebie wyrzucić. To jednak dobrze robi. Pozdrawiam! ;)
UsuńI dobrze. ;)
OdpowiedzUsuńGood afternoon, how are you? I'm Brazilian and I'm looking for new followers for my blogspot and I will also follow you for sure. New friends are also welcome.
OdpowiedzUsuńhttps://viagenspelobrasilerio.blogspot.com/?m=1
Z niektórymi punktami się zgadzam ale wydaje mi się, że z innymi przesadzasz :). Może czasem lepiej olać te głupie reklamy i wystające brzuszki. Po co psuć sobie humor głupotami :). Jednak są też rzeczy, których nie można już ignorować, jak chociażby punkt pierwszy. Nasz rząd ewidentnie unika odpowiedzialności...
OdpowiedzUsuńBoa tarde obrigado pela visita e parabéns pelo seu excelente trabalho. Gostaria de ter o privilégio de você seguir o meu blogue e trabalho.
OdpowiedzUsuńMyślę, że takich punktów można by dopisać jeszcze kilka. A co do koronawirusa, mamy co mamy, bo zajmują się nim politycy, zamiast epidemiologów. No ale u nas na medycynie i polityce zna się przecież każdy.
OdpowiedzUsuńTakich sytuacji można tutaj dopisywać milionami jakby się głębiej przyjrzeć temu, co nas otacza.. ja ogólnie nie rozumiem ludzi, którzy wolą żyć cudzym życiem, niż swoim. No i ludzi typu lekarzy, którzy myślą o pieniądzach a nie o dobrze pacjentów.. matko, tych rzeczy jest naprawde wiele.
OdpowiedzUsuńŻyjmy tak, by być szczęśliwym!
Haha! z tymi ludźmi w sklepach to jest wesoło! Faktycznie zazwyczaj ktoś wjeżdża po nogach. Ale to już jest typowe chamstwo, chce się wcisnąć przed Ciebie i wywiera dziwną presję! Z tymi składami, to czyste zabezpieczenie nie daj boże ktoś się trafi z alergią i mają problem.. i to spory!
OdpowiedzUsuńOkropne zachowanie. Pewnie właśnie dlatego tak robią.
UsuńPowiem tak... Coraz mniej jest rzeczy które rozumiem. Jedno przeczy drugiemu... To najezďżanie wozkiem sklepowy na nogi jest totalnie wkurzajace. Można się wściec.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Krakowa L :)
Dokładnie. Wszystkiego dobrego. ;)
UsuńNajbardziej rozbrajają mnie reklamy na grzybicę pochwy czy stóp w porze obiadu 😅 też nie rozumiem ludzi wjeżdżających na mnie wózkiem ale bardziej nie rozumiem chrząkających za plecami babć, które tym chrząkaniem wyrażają więcej niż tysiąc słów. Od pogardy przez żądanie wpuszczenia w kolejkę 😜 w natłoku tych niezrozumiałych dla mnie rzeczy wzruszam ramionami i idę dalej 😜
OdpowiedzUsuńA ja się nad tym nie pochylam - po co przejmować się i denerwować rzeczami, na które nie mamy wpływu? :) Denerwuję się tym, co dotyczy bezpośrednio mnie i moich bliskich a i to rzadko - najpierw doszukuję się rozwiązania bez ulegania niepotrzebnym negatywnym emocjom.
OdpowiedzUsuńOdkąd zaczęłam tak postępować jestem zdrowsza.
I szczęśliwsza :)