Powtórka z rozrywki

Jak byłam małą dziewczynką chciałam zostać piosenkarką albo aktorką. Jako nastolatka zmieniłam zdanie i chciałam być nauczycielką polskiego. A jak skończyłam gimnazjum, bo ja z tych, co chodzili do gimnazjum jeszcze to poszłam do technikum ekonomicznego. To był zły wybór, ale każda decyzja czegoś uczy. Niektórzy zrezygnowali po miesiącu, ja wytrwałam 4 lata. Raczej nie jestem osobą, która jak w coś wchodzi to się z tego wycofuje. Po maturze rozważałam studiowanie filologii polskiej lub kulturoznawstwa, a zapisałam się na psychologię i pracę socjalną. Na psychologię się nie dostałam, więc pozostała praca socjalna. Nie będę Wam tutaj opisywać na czym polega praca socjalna, jak kojarzycie instytucję zwaną Ośrodkiem Pomocy Społecznej to się w pewnym stopniu orientujecie o co w tym chodzi. Na magisterce wzięłam pod uwagę ponownie kulturoznawstwo i socjologię. I wiecie co? Byłam zdecydowana iść na to pierwsze, ale ... Nie otworzyli kierunku z powodu zbyt malej liczby chętnych do studiowania kulturoznawstwa. No to socjologia. Polecam, ale o pracę trudno, choć podobno absolwenci socjologii najlepiej potrafią sobie poradzić na rynku pracy.

Po tym wstępie zmierzam do powiedzenia, że moje zainteresowania życiowe to fotografia, czytanie, pisanie, filmy, muzyka, gotowanie. Lubię robić coś twórczego, ale nie robię tego zawodowo. Nadal też lubię udawać, że potrafię śpiewać i śpiewam w domu. Robię to dla siebie. Uwielbiam również podróże, choć nie samotne. Boję się nowych sytuacji, a nowe miejsce wzbudzają we mnie ekscytację, ale i właśnie lęk. Na pewno nie pojechałabym autostopem za granicę. Pięciu kilometrów nie chciałam przejechać z obcym, jak któregoś razu wracałam na pieszo ze szkoły. 

Mam poczucie, że niczemu tak naprawdę nie poświęcam się w 100 procentach. Trudno mi powiedzieć dlaczego. Ciągle kombinuję i szukam zajęć. Miałam postanowienie, że pójdę przed 30-tką jeszcze na studia podyplomowe albo kolejne magisterskie. Chciałam też nauczyć się grać na gitarze i mam ten instrument od kilku ładnych lat. Języka włoskiego też chciałam się nauczyć. 

No i w związku z tym odkładam kasę na studia, kupiłam książkę i słownik do nauki włoskiego i zamierzam kupić kamerton, żeby stroić gitarę, bo wybitnego słuchu nie mam. Co wyjdzie to się okaże. Często mam słomiany zapał.

Źródło: https://pixabay.com/pl/photos/gitara-akustyczny-instrument-2119/

Trzymajcie się ciepło. Dzisiaj zaczął padać u nas śnieg. Co prawda krótko, ale spadały z nieba płatki śniegu!


Komentarze

  1. Nie jesteś w tym odosobniona, mam podobnie i nie wiem skąd się to bierze?
    Może jesteśmy zachłanne i ciągle chcemy czegoś nowego?
    Może to jakiś rodzaj ADHD?
    Często jednak ludzie nie pracują w swoim zawodzie wyuczonym, bo już studia wyczerpały cały zapał do danej dziedziny, może to i dobrze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie wiem skąd się to bierze. Może właśnie z tej ciekawości wszystkiego? Pracuję w zawodzie dzięki ukończeniu pracy socjalnej, po samej socjologii bym nie pracowała w wyuczonym zawodzie.

      Usuń
  2. Może w końcu znajdziesz swoją drogę. Ja zawsze szłam w matematyczne profile aż do technikum informatycznego. A na studia wybrałam pedagogikę, która stała się moją życiową pasją, pod względem nauki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś tak. Też różne bieguny, ale to dobrze. Różnorodność jest fajna. ;)

      Usuń
    2. Nie żałuję, bo co róż przydaje mi się wiedza informatyczna. Myślę też, że po takim połączeniu - informatyki z pedagogiką, w obecnych czasach, nie powinnam mieć problemu ze znalezieniem pracy. Ale kto wie, życie pokaże, na razie pokazuje mi, że dobrze wybrałam. Życzę Ci tego samego. :)

      Usuń
    3. No to świetnie! Pewnie, że nie powinnaś mieć problemu ze znalezieniem pracy, Elu. Dziękuję. Pozdrawiam. ;)

      Usuń
  3. O, motyla noga... czy to czasem nie o mnie.? Te zainteresowania, wszystko w kilkudziesięciu procentach, ale nie w 100, bo pociąga już coś nowego. Mnie też i śpiew i muzyka, i humanistyka i matematyka... trudno było się zdecydować, studium nauczycielskie muzyczne) ale wylądowałam na całe całe życie zawodowe (oprócz 1 roku) na ekonomice. (SGH) Znam politykę społeczną i ekonomikę pracy, bo to mój kierunek, a byłam też Dyr. Ośrodka Pomocy Społecanej przez krótki okres. Całe szczęście, że zdązżyłam rozwijać też moje hobby artystyczne ( w Zespole wokalno-instr. Włoskiego też zaczęłam się uczyć sama , ale brak mi było wytrwałości. ) i trochę sobie obrazów namalowałam :) Ale w końcu mam za sobą ponad 70 lat, więc to wszystko zdążyłam zrobić :)))
    Masz więc i Ty duuuuużo czasu i na włoski i gitarę. Na gitarze sama się nauczyłam grać, a potem byłam solistką w zespole. Życzę Cispełnienia wszystkich Twoich marzeń :)))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Rzeczywiście podobnie. Ale jak fajnie, tyle możliwości rozwoju osobistego. Dziękuję Ci i przesyłam pozdrowienia. ;)

      Usuń
  4. Ha, ha , ha ... jakbym o sobie czytała /no może poza tym włoskim / :) W moim odczuciu ciągle szukasz siebie , tego w czym się spełnisz ...stąd otwartość na poznawanie różnych możliwości . Czasem idziemy do celu okrężną drogą , ale czy to źle ? Absolutnie nie i nikomu nic do tego . Powiedziałabym ,że to fantastyczne , bo daje szansę na pełniejszy rozwój , na ciekawsze życie . Podobnie jak reszta osób komentujących życzę Ci odkrywania nowych możliwości realizowania siebie i niech się spełniają wszystkie Twoje marzenia. Poszukuj dalej. Pamiętaj , że to Twoje życie i Ty w nim rządzisz :) To Tobie ma być w nim fajnie ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba właśnie szukam siebie ... Dalej. Tak, to chyba to. Dziękuję za Twoje spostrzeżenia. ;) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Słomiany czy nie chęci są i to najważniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to tak, masz rację. Dzięki! ;)

      Usuń
  6. Widzę że masz wiele zainteresowań i planów. To dobrze, bo wszystkie są piękne.
    Powodzenia!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam to samo. Kiedyś ciągle zmieniałam kim chcę zostać w przyszłości :D Teraz też często mam plany, których nie realizuję. Ale są też takie, że jak się uprę do dąże do celu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i świetnie! Ważne mieć marzenia, a wiadomo, że mogą one ulec zmianie. ;)

      Usuń
  8. Też mną tak miota. A potem zrobiłam sobie test Gallupa i okazało się, że to efekt moich dwóch talentów wiodących: Zbierania i Uczenia się :) Kiedy to lepiej rozumiem, łatwiej mi sobie z tym radzić i z tym żyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo nie słyszałam wcześniej o tym teście ...

      Usuń
  9. Rozumiem Cię tez często mnie łapie taki słomiany zapał. Skończyłam studia a nie chcę pracować w zawodzie, mam masę hobby ale też się w nich czasem wypalam. 30 na karku a ja jeszcze nie odpowiedziałam sobie na pytanie kim chciałabym zostać jak dorosnę xD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś przeczytałam, że nawet jak coś kochasz, to czasem musisz od tego odpocząć. I to mnie też często dotyczy. ;) A może odkrycie tego nie jest aż tak ważne?

      Usuń
  10. Nie warto niczego odkładać, jeśli nie chcesz tego naprawdę i przekładasz - może aż tak Ci nie zależy ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej moja motywacja jest krótka. W sumie nie wiem, chciałabym, ale z drugiej strony nie wiem, czy mam aż takie umiejętności i czy mi się uda. Jak mówiłam, słomiany zapał. Do gitary przymierzam się drugi raz ... po latach 10, odkąd ją mam.

      Usuń
  11. Może po prostu nie znalazłaś tego czegoś? Choć z drugiej strony warto próbować ciągle nowych rzeczy i najlepiej, jeśli nie są to rzeczy pokrewne.
    Ja jestem po liceum ekonomicznym, studiowałam filologię rosyjską, studiowałam historię, pracuję w handlu, a teraz uczę się krawiectwa. Wszystko jest ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam takie poczucie trochę, ale w sumie nie jest źle tak jak jest. Lubię właśnie próbować czegoś nowego. Też różne dziedziny ;D. Pewnie, że ciekawe. ;)

      Usuń

Prześlij komentarz