Jak w tytule, to nie tak, że się zacięłam i że nie mam, o czym opowiedzieć. Parę tematów by się znalazło. Na przykład to, że ogólnie to skłamałam. Jednak malowanie farbami mnie wciągnęło i mi się podoba. Dokupiłam jeszcze 4 płótna i zestaw farb. Także jeszcze się bawię w malarkę.
Napisałam 6 rozdział o Maksie i Matyldzie, ale potrzebuje korekty, za którą na razie się nie zabrałam. Napisałam kilka wierszy.
Czas upływa mi na pracy i codziennych zwykłych zajęciach.
Pojechałam ostatnio do Szczecina. Mroziło jak na Syberii, na której nigdy nie byłam. Wszędzie zamykają kioski, a akurat w jednym zawsze kupowałam bilety na tramwaj i co? Już nie istnieje. Na szczęście postawili w tym miejscu biletomat. To nic, że się zacina.... Kasy na PKS-ie też krócej otwarte, niż były. Ale remonty na drogach to jest coś, co się w Szczecinie nie zmienia. ;D
Poszukuję jakiegoś kursu albo kierunku studiów podyplomowych (najlepiej bez praktyk), żeby jeszcze coś mieć do CV. Ale no, poszukiwania trwają. Jakoś na razie nic mnie nie przekonuje do końca.
Zarzuciłam swoją naukę j. włoskiego i gry na gitarze. No niestety, znowu nie jestem konsekwentna. Brakuje mi czasu i ochoty.
Aktualnie obejrzałam serial ,,Mroczna materie" na podstawie ,,Złotego kompasu" i czytam ,,Grawitację" Tess Gerritsen.
![]() |
Mój pierwszy rysunek węglem. |
No i to tyle na dzisiaj.
Lisek sympatyczny, próbuj dalej:-)
OdpowiedzUsuńTaki to czas, że coraz mniej nam się chce, za oknem ponuro, sytuacja covidowa nie najlepsza, ja nie mogę się skupić na czytaniu, cos tam czytam, ale bez pasji...
Cyfryzacja wszystkiego skutkuje tym, że gdy nie ma prądu lub sieci, to nawet w sklepie nic nie kupisz.
Nie jest wybitny, ale przynajmniej przypomina lisa xD. No tak właśnie jest.
UsuńLis z "brodą" zabawnie wyszedł ... wiem, że w założeniu to nie była broda , ale takie miałam pierwsze skojarzenie ...wybacz :) Wracając do treści wpisu. Jak na to ogólne zniechęcenie , apatię wokół to i tak dużo się u Ciebie dzieje. Praca , coś tam malujesz , coś piszesz , nawet wypad do metropolii Szczecin Ci się trafił ...troszkę zazdraszczam/tak pozytywnie/ :) Mnie ogarnia marazm . Coraz częściej łapię się na poczuciu bezsensu ... Pozdrawiam serdecznie mam nadzieję ,że nie pogniewasz się na mnie , za to że zobaczyłam w Twoim uroczym obrazku unikatowego lisa ? :)
OdpowiedzUsuńA no bo tak trochę to wygląda xD. Ale to futerko miało być ciemniejsze xD. Ależ ja się wcale nie gniewam. To twoja interpretacja obrazka i ja ją przyjmuję ;D. Niestety, ten czas pandemii wykańcza nas psychicznie. Przesyłam pozdrowienia. ;)
UsuńKoniecznie ucz się dalej włoskiego.!!!!
OdpowiedzUsuńTo przepiękny język i dosyć łatwy.
Ja się sama kiedyś uczyłam - zrobiłam kurs podstawowy w ESKK w Poznaniu. To była wielka przyjemność jak mogłam kiedyś po włosku wytłumaczyć Włochom w Warszawie jaką trasą muszą iść żeby zobaczyć jaknajwięcej.
Lisek niezwykle udany :-)
Wrócę do niego na pewno, ale jakoś na razie nie mam kiedy. OOo no to super sprawa jest! Dziękuję. Pozdrawiam. ;)
Usuńco do niekonsekwencji to witaj w klubie ;) zimą jakoś ciężko mi się zmobilizować, bo gdy wciąż m zimno, grzanie się pod kocem jest dobrą wymówką :P lisek bardzo sympatyczny ;)
OdpowiedzUsuńPiątka! ;) No niestety, ta niekonsekwencja to jednak jest i trudno się jej pozbyć. Dzięki. ;)
UsuńFajnie, że znalazłaś nową pasję i widać że dobrze się w niej realizujesz. Co do konsekwencji to ostatnio też tak mam, że coś zaczynam, a potem długo tego nie kończę. Zwalam to na zimę ;) Wiosną i latem jestem bardziej zdyscyplinowana.
OdpowiedzUsuńSprawia mi to radość. ;) Latem chyba jest łatwiej. ;)
UsuńLisek niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio wciągnęłam się w oglądanie rosyjskiego serialu "Po tamtej stronie śmierci" i dziękuję niebiosom, że na 16 odcinkach się skończyło :)
Dzięki. ;) Nie znam jeszcze tego serialu, tyle co z Twojego opisu. ;)
UsuńFajny lisek! A w pisaniu można robić przerwy, nie trzeba wiecznie pisać... :) oczywiście codziennie pisanie czegokolwiek sprzyja rozwoju pisarstwa ale bez przesady!
OdpowiedzUsuńDziękuję. W sumie to tak. Przesada niewskazana. ;)
UsuńLisek wspaniały a co do pisania czasem człowiek nie ma weny ale wena wraca :)
OdpowiedzUsuńDzięki. To racja. ;)
UsuńDobrze, że chociaż zostawili biletomat ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszedł Tobie ten lisek.
Pozdrawiam!
No dobrze, dobrze, bo nie wiem, gdzie bym kupiła te bilety... W tramwaju też sprzedają od 18 do 6 tylko, ewentualnie w biletomacie, jak działa. Dziękuję, pozdrawiam także. ;)
UsuńŚwietny ten lisek. Ja niestety też tak teraz mam, że coś zaczynam i nie kończę. Zimowa aura odbiera mi energię na cokolwiek. Języków zawsze warto się uczyć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;) No warto znać języki obce, pewnie, że tak. ;) No ale jednak trzeba być przy ich nauce systematycznym i ćwiczyć ciągle ten język.
UsuńLisek <3 U mnie też tak czasem, że się chwytam różnych rzeczy ale nie do końca jestem w nich konsekwentna. Nie przejmuj się w końcu znajdziesz coś dla siebie a próbowanie nowych rzeczy jest super :)
OdpowiedzUsuńJest super, to racja. Ja lubię próbować nowych zajęć. ;)
UsuńTen lisek przeuroczy. Ja chcialam mojego kota narysowac i nie wyszedl. Wyzsza szkola jazdy. Fajnie ze Cie wciagnelo malowanie. Czekam na twoje dzielka :) Mroczne materie bardzo mi sie podobaja, ksiazki Tess pochlaniam blyskawicznie. Pozdrawiam Cie serdecznie
OdpowiedzUsuńWażne żeby sprawdzać i próbować. To co nam się podobało wczoraj, niekoniecznie musi nam się podobać dzisiaj i to jest całkiem normalne :)
OdpowiedzUsuń