Rozdział 8

 Jako, że pod spodem jest rozdział 6 i 7 to nie daję odnośnika i kontynuuję. ;)

8

 

Pół rok później, czyli na początku 2010 roku

     Byłam studentką psychologii i przed sobą miałam pierwszą sesję egzaminacyjną. Dojeżdżałam pociągiem na uczelnię z domu, co zajmowało mi godzinę w jedną stronę. Antoni wybrał ten sam uniwersytet, co ja, tylko studiował na innym wydziale i postanowił zamieszkać w akademiku. Za to Maks wyjechał do sąsiedniego województwa, przez co spotkania naszej trójki odbywały się jedynie przy nadarzających się okazjach, np. w przerwie świątecznej.

    Z Palikowskim widywaliśmy się często, zazwyczaj w weekend, ale zdarzało się, że spotykaliśmy się na kawę w godzinach wolnych pomiędzy zajęciami, bo nasze wydziały znajdowały się blisko siebie. Wystarczyło się zdzwonić. 

    Ostatnio zauważyłam, że w zachowaniu mojego przyjaciela coś się zmieniło, jakby chciał mi coś powiedzieć, ale jeszcze nie zdobył się na odwagę. Nie zamierzałam naciskać w tej sprawie. Postanowiłam skupić się przede wszystkim na nauce i zaliczeniu egzaminów.


***

    Wyszłam z ostatniego egzaminu, nie mając pojęcia, czy zdałam, ale przynajmniej opuścił mnie stres. Razem z kilkoma osobami z roku zamierzaliśmy wybrać się na miasto i zrelaksować przy drinku. Właśnie opuściliśmy budynek, kiedy usłyszałam, że ktoś mnie woła.

- Matylda! - Przy moim boku nagle pojawił się Antek, który swój ostatni przedmiot zaliczył wczoraj, więc już miał wolne i mógł spokojnie czekać na nowy semestr. - Cześć. Jak poszło?

- Hej. Chyba dobrze - odrzekłam. - Wyniki będą za kilka dni.

- Gdzie idziecie?

- Na miasto. Poszukamy jakiegoś baru. Odstresować się.

- Aha. - Na chwilę zapadła niezręczna cisza. Pomyślałam więc, że go zaproszę.

- Chcesz dołączyć?

- Pewnie!

Tak więc było nas ośmioro, a każdy mieszkał gdzie indziej, dlatego też zaraz po opuszczeniu klubu karaoke pożegnaliśmy się i rozeszliśmy się w różnych kierunkach. Zostałam razem z Antonim. Byłam wcięta i było mi wesoło. Szliśmy na dworzec, skąd miałam ostatni pociąg do domu.

- Och - westchnęłam. - Wiesz, Antoś, jak dawno nie byłam na takiem wypadzie ze znajomymi. Brakuje mi naszych spotkać we trójkę w Kowalkowie.

- Przecież się widujemy - zaoponował.

- Maks się do mnie nie odzywa. - Nagle zrobiło mi się smutno. Przez myśl przemknęło mi, że jutro będę miała mega kaca, ale Palikowski zmienił temat.

- Co byś zrobiła, gdybym ci powiedział, że się w tobie zakochałem?

    Zatrzymałam się i w pierwszej chwili chciałam się głośno roześmiać, usłyszawszy to pytanie, ale nie zrobiłam tego. Przyjrzałam mu się, starając się ocenić, czy żartuje, czy mówi poważnie. Zanim się jednak odezwałam, on mnie pocałował.

    Nie wróciłam tego wieczoru do domu ostatnim pociągiem. Poszliśmy do akademika, w którym mieszkał Antek. Jego współlokatora nie było, musieliśmy tylko przemknąć przed czujnym okiem portiera, co się powiodło. Spędziliśmy razem noc, jednak następnego dnia wcale nie żałowałam. Antoni znał mnie i akceptował taką, jaką byłam, a ja znałam jego. Był dla mnie ważny i leżąc w jego ramionach czułam się bezpieczna i kochana. Niczego więcej w tamtym momencie nie potrzebowałam, a co ważniejsze przestałam czuć się do szpiku kości samotna i przytłoczona zmianami, jakie ostatnio zaszły w moim życiu. Wkroczyliśmy w całkowicie dorosłe życie, walczyliśmy o lepszą przyszłość, kontakty z ludźmi, z którymi się przyjaźniliśmy w liceum się urwały, wokół pojawiała się wiele obcych twarzy, a wielkie miasto to nie spokojna wioska, jak Kowalkowo, rządziło się swoimi prawami i przez całą dobę tętniło życiem, popychając nas młodych ciągle do przodu. Zresztą po to się tam pojawiliśmy, żeby zbierać nowe doświadczenia i się rozwijać.

Źródło:https://pixabay.com/pl/photos/ko%C5%84-kucyk-zwierz%C4%85t-grzywa-1330690/





 

Komentarze

  1. Pół godziny to nie za mało? :D ale czyta się dobrze, więc pisz, pisz, pisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no możemy jej dać godzinę ;D. Dzięki, Elu. Pozdrawiam Cie serdecznie. ;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy opublikuję dalsze rozdziały. Jeszcze nie skończyłam pisać i nie wiem, czy to skończę. Czy chcę to kontynuować, czy zacznę coś innego ... Nie wiem. Ale dziękuję za dobre słowo. ;)

      Usuń
    2. A ja uparcie ciągle czekam xD

      Usuń

Prześlij komentarz