Za pieniądze wszystko. Bez pieniędzy nic

Zaczęłam swój długi urlop dokładnie 1 sierpnia. W 78. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego (tak dla przypomnienia). Zaczęłam go kłopotami zdrowotnymi i chodzeniem po lekarzach. Byłam u dwóch. I wiem, że nic nie wiem, tzn. nie poznałam diagnozy. Jeden z tych lekarzy przyjął mnie na NFZ, drugi prywatnie (polecony przez koleżankę). Nie będę streszczać swoich problemów zdrowotnych, ale ogólnie chodziło o ból brzucha znowu. Przy okazji tego powiedziałam, że od czasów covida (przechorowałam 2 razy) często mnie boli głowa. No i co usłyszałam? ,,Nie ciebie jedną". Aha, sobie pomyślałam, czyli zbywamy problem, oszczędzamy na pacjentach. W dalszej często rozmowy usłyszałam: zrób sobie USG brzucha. Zrób sobie, k*rwa! A czy ja sprzęt posiadam? Czy ja jestem specjalistą od tego? A może tak wypadałoby mi dać skierowanie?!

Nie kłóciłam się, bo ja nie z tych, co się wykłócają, chociaż powinnam, bo tylko wtedy można coś ugrać. Na IKP jest teraz funkcja, że podają koszt twojego leczenia, no i ja tam mam może z 5000 zł, że NFZ na mnie wydał. (Mimo, że jestem młoda to często bywałam u lekarzy, tak od 2-4 razy w roku. Młodzi też mogą chorować, chociaż niektórym się wydaje, że nie). A ile mi zabrano? Na bank więcej. I ja mam płacić za coś, co mi się należy! Owszem można zmienić lekarza, wiem. Tylko to wcale nie gwarantuje, że trafi się na lepszego.

Tak, jestem zła. Na system, na przepisy. Zresztą pracuję z nimi na co dzień i wiem, że nie są doskonałe. Ale najbardziej jestem zła na to, że nie poprawia się nigdzie sytuacji, nie dąży, żeby było lepiej. Tylko wszędzie burdel. Uch, jakie to jest demotywujące.  

Koleżanka w ciągu tych kilku miesięcy roku 2022 wydała na dentystę ok. 2000 zł. A rząd po tylu latach nagle pomyślał, że zaczną refundować białe plomby!! No bardzo twórczy musieli być, żeby się domyślić, że nikt nie marzy o szarej.

Poszłam do tego drugiego lekarza prywatnie. Zapłaciłam za USG, okazało się, że wszystko ok, ale wiem, że coś nie gra w moim organizmie. Słyszę: czy coś jeszcze by pani chciała? Podziękowałam, bo na więcej mnie nie było stać. Jeszcze cały miesiąc muszę za coś żyć, a nie zarabiam nawet 3000 zł ,,na rękę". Lekarz profesjonalny, ale pójdę do kogoś innego na NFZ. Poczułam się, jak w Ameryce, gdzie ludzie prywatnie się ubezpieczają i jak ubezpieczenie nie pokrywa kosztów to leczenia, to oszczędzają na swoim zdrowiu. (Przy okazji polecam film na Netflixie pt. ,,Purpurowe serca", nawiązujący do tej tematyki). A przecież to Polska, w której pobierają nam składki zdrowotne, żeby mieć dostęp do leczenia bez dodatkowych kosztów....

Wykupiłam jeszcze pakiet badań podstawowych tak dla siebie, żeby się upewnić czy jest ok, czy jednak coś jeszcze szwankuje. Koszt ok. 200 zł. Oczywiście, skierowania nie dostałam, mimo podejrzenia, że może mam coś z nerką. Musiałam tylko napisać wiadomość do laboratorium, czy zrealizuję ten pakiet w swoim punkcie. I dostałam nawet szybką, rzeczową odpowiedź, a jak podziękowałam to mi pani nawet odpisała, że bardzo proszę! Czyli można być uprzejmym i nie trzeba czekać.

Wszędzie biznes, interes, kasa. Powiedziałam to na głos jednemu z tych lekarzy. Na co on: Taki jest świat.

Ręce mi opadły. Jak nie masz pieniędzy lub znajomości to umieraj, bo nikt ci nie pomoże. 

To ja podziękuję za życie w takim odhumanizowanym świecie, gdzie bardziej liczą się pieniądze niż człowiek.

Źródło: https://pixabay.com/photos/essential-oils-flower-aromatherapy-3084952/


 

Komentarze

  1. No niestety, smutna prawda.
    Do dentysty chodzę prywatnie, na szczęście znajoma dentystka nie zdziera.
    Dziś natknęłam się na wywiad z lekarzem, w którym doświadczony pan tłumaczył, jak nie należy traktować pacjenta. Szkoda, że nie uczą tego na studiach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię Twoje wpisy, że tak między codziennością wplatasz ważne wydarzenia, jak np. Powstanie Warszawskie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ani nie mów. Po tym co ostatnio przeszliśmy z mamą jestem po prostu wkurwiona na wszystkich lekarzy. Sama miałam problemy. Kasy nie mam, dentysty na nfz nie uswiadczysz, o psychologa cięzko, ale po tym jak mama miała sepsę leczoną witaminami, a teraz skonczyła z chłonniakiem, trace wiare we wszystko...

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż, tym razem nie pocieszę Cię ... Sorry, taki mamy klimat ...też mi się nie podoba, też budzi mój sprzeciw , ale to "walka z wiatrakami".

    OdpowiedzUsuń
  5. I każdy ma taką historię, każdy ma własny czarny scenariusz u lekarzy. W szpitalach i u dentystów. I najgorsze jest to, że jeśli nie jesteś biznesmenem, nie stać Cię na własne zdrowie.

    OdpowiedzUsuń
  6. lekarzu! lecz się sam! podobno to opinia pochodząca z "kręgów" wtajemniczonych. pozostali płacą i płaczą. byle wizyta kosztuje ze dwieście - ale pocieszające jest, bo hydraulik weźmie pincet za osobiste zaangażowanie w sprawę przecieku... może trzeba było studiować topologię rorociągów?

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja babcia zawsze mówiła,że trzeba być zdrowym żeby być chorym ;) Coś w tym jest,bo ile człowiek nerwów straci na chodzeniu po lekarzach to szkoda gadać.Dzis właśnie idę do mojej ginekolog (prywatnie) i już się boje ile kasy że mnie ściągnie,a niedługo i tak czeka mnie kolejna wizyta...

    OdpowiedzUsuń
  8. Taki system - to walka jak z wiatrakami. A co to brzucha - ja miałam problemy z żołądkiem do niedawna ogromne, wszystkie badania wychodziły super i okazało się, że przyczyna tkwiła w głowie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Parę dni temu wpisałam tu komentarz ale gdzieś zniknął....

    OdpowiedzUsuń
  10. trzeba mieć zdrowie żeby chorować.
    no, chyba, że ma się worek pieniędzy.
    współczuję.
    żebranie o skierowanie od lekarza rodzinnego, to potwornie upokarzające.

    OdpowiedzUsuń
  11. służba zdrowia to temat rzeka.... niestety... ja na szczęście mam w pracy pakiet medyczny, który obejmuje również dentystę. Szkoda tylko, że zdążyłam już wymienić wszystkie szare plomby za własne pieniądze parę lat temu xD Ale jestem pozytywnie zaskoczona podejściem Pani stomatolog, która powiedziała, że skoro nie mam w pakiecie usuwania ósemek to oni mi zgłoszą siódemkę żebym nie musiała płacić :P Mam jednak nadzieję, że Twoje problemy zdrowotne się rozwiążą :) Trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  12. Przykra sprawa, że tak wiele zdrowia cię kosztuje dbanie o zdrowie, o masz ci los 😔 Bez wątpienia to smutne o czym piszesz. Co więcej, ten temat, to główny temat w ogóle, jeśli chodzi o zdrowie nas wszystkich w Polsce. Jak to możliwe, że płacimy składki i musimy wybrać się do tak zwanego 'prywatnego lekarza', żeby zadbać o swoje zdrowie, a nawet życie? System jest strasznie wadliwy i wiemy o tym od dziesięcioleci. Najgorsze, że nikt jak dotąd nic z tym nie zrobił. Czyżby komuś było to na rękę? Pytanie retoryczne, żeby nie było...

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety kasa, kasa, kasa! Za wszystko trzeba płacić a większość lekarzy traktuje Cię jak g... Ostatnio nie wytrzymałam i powiedziałam do jednego, że oni nie są służbą zdrowia, tylko medyczną mafią! Nie przejął się tym w ogóle...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz