Ta jesień przyniosła kilka wydarzeń:
- 26-go września byłam z siostrą w Teatrze Współczesnym w Szczecinie na sztuce o nazwie ,,Boening, Boening", gdzie występowali m. in. Adriana Kalska, Mikołaj Roznerski i Paulina Chapko. Niesamowite przeżycie, ale to chyba wiadomo, że na żywo sztuka smakuje lepiej w jakiejkolwiek formie. ;) Chciałyśmy w listopadzie wybrać się na balet do Opery na Zamku, ale nie wyszło, bo odwołali przedstawienie w tym terminie, który nam pasował. Na balecie jeszcze nigdy nie byłam.
- w poniedziałek zmarła najstarsza siostra mojej mamy...W przyszła sobotę pogrzeb.
- obejrzałam serial ,,Wielka woda" o powodzi do jakiej doszło na Dolnym Śląsku w 1997 r. Serdecznie polecam, bardzo dobra obsada i sama fabuła.
- jeżdżąc do pracy przez ostatnie trzy tygodnie zauważyłam, że lampy uliczne świecą się w co drugiej miejscowości, a nie powinno tak być. W środku tego tygodnia ktoś w końcu je uruchomił. Przecież to niebezpieczne, a w terenie zabudowanym ludzie nie mają obowiązku noszenia odblasków, i kto byłby winien wypadku? Oczywiście - kierowca.
- wczoraj odgrodziliśmy się betonowym płotem od sąsiadów. No niestety, do tego to doszło, że przyszedł czas się odciąć. Przestaną zaglądać i komentować.
- śnię ostatnio sny o tym, że biorę ślub lub zwiedzam Warszawę. Jestem w miejscach, których nie znam, ale jest mi tam dobrze.
Poniżej zdjęcia i piosenka, której słucham od wczoraj:
![]() |
Czy to nawłoć? |
![]() |
Sorry za to zdjęcie, ale naprawdę - co ci ludzie robią w lesie? Trafiłam na to przy drodze podczas jednego z ostatnich spacerów. |
A tu piosenka:
Czy ktoś może polecić jakiś tomik poezji?
To fakt, na żywo wszystko lepiej się ogląda, dawno nie byłam, jedynie w parku na letnich występach.
OdpowiedzUsuńSerial świetny, obejrzeliśmy.
Czasami sąsiedzi to dopust boży, niestety.
Nawłoć jest podobno bardzo bardzo ekspansywna, zawiera jakieś olejki, które niszczą inne rośliny.
Widuje wszędzie pozytywne zmiany otoczenia, to pewnie ostatki unijnych dotacji, oby dali nowe...
jotka
To oczywiście nawłoć czyli polska mimoza... Bardzo ją lubię...
OdpowiedzUsuńFajnie że coś ciekawego napisałaś... A "Wielka Woda" faktycznie wspaniała...
"Mimozami jesień się zaczyna...", czyli nawłoć :)
OdpowiedzUsuńOdowlujac sie doTwoich snow, mi ostatnio snily sie koszmary. Prawie nigdy mi sie to nie zdarza, ale ostatnio chyba 3 noce pod rzad...
OdpowiedzUsuńSąsiedzi tacy są, że zaglądają do cudzego życia, zamiast zająć się swoim ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię z tym betonowym płotem. Jeździłam na wakacje do babci na wieś i nie mogłam z tego, że kto by nie przechodził z jednej bądź drugiej strony, bo obok naszego podwórka były dwa pola trawiaste, to cały czas coś komentował.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony to niebezpieczne, gdy jest kierowca i pieszy, ale brak dobrego oświetlenia może sprawić, że kobiety (zasadnie) będą się obawiać wieczorem wracać do domu pieszo...
OdpowiedzUsuńWidzę, że u Ciebie taki jesienny misz - masz treści i emocji. Bardzo możliwe, że tomik poezji mógłby nieco "znieczulić" :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa byłam kiedyś na sylwestrowym balecie - niesamowite wrażenia, polecam!
OdpowiedzUsuńNa balecie też nigdy nie byłam. Może kiedyś się uda. Przykro mi bardzo z powodu śmierci cioci...
OdpowiedzUsuńSny dość ciekawe, może coś Ci mówią. Czas zwiedzić Warszawę? A może to wspomnienia z poprzedniego życia? Fajnie, że wzięli się za jakieś remonty :) oby tak dalej. A stanik w lesie, raczej po prostu ktoś wyrzucał śmieci. Po szalonych przygodach większość ludzi chyba się jednak ubiera ;P. Więc do szalonych przygod nic nie mam ale śmiecenie w lesie już mnie wkurza.
My też odgradzamy się od sąsiadów jak możemy, tym bardziej że za płotem mamy blok... Na szczęście stare, wysokie tuje, sadzone jeszcze przez moją babcię ratują sytuację. Drogę powiem Ci mamy podobną, a dodam że mieszkam 10 minut od centrum miasta.... Brak słów!
OdpowiedzUsuńA to wścibscy sąsiedzi. Rodzice zamiast murku zasadzili tuli na całych długościach płotu.
OdpowiedzUsuńŚmieci tu i tam, wszędzie są - aż nie fajnie - i jakie 'znaleziska' idzie odkryć - co ludzie wyrzucają.
Mimo niemiłych wydarzeń i sytuacji życzę słoneczka.
Za każe odwiedziny na blogu i komentarze - dziękuję. Ostatnio nie miałam czasu na nic, tylko pisałam posty z wyprzedzeniem ...
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńNa żywo wszystko wygląda lepiej. Krajobrazy, ludzie i sztuka :) Nic dziwnego że teatr zachwyca niezmiennie od lat :) Szkoda, że u mnie nie ma żadnego :(
Ja też mam dobrych sąsiadów. Sami myślimy o dobrym ogrodzeniu. Mam sąsiada, nie pracuje więc ma sporo czasu przez co mu się nudzi i chodzi po ludziach nie zważając na to czy ktoś np. pracuje w ogródku/domu, jest zajęty albo chce odpocząć. Przychodzi, trochę porozmawia i stoi. Jego charakterystyczna cecha to to, że niemal przez cały czas ma kiepa w ustach:D
Czy na zdjęciu jest stanik? :D Czasem jak spotykam w lesie czy przy drodze samotne buty to się zastanawiam, czy osoba, która go zgubiła szła do domu tylko w jednym?
Pozdrawiam cieplutko ♡
A może urządzają sobie w lesie wysypisko śmieci?
OdpowiedzUsuńTakie stepy są najciekawsze i bezdroża. :)
OdpowiedzUsuńJa chętnie czytam poezje Przerwy Tetmajera i Kasprowicza. Akurat mnie naszło na ich poezję. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKasinyswiat