Wiosenna relacja

Spędziłam wczoraj cudowny wieczór.

Razem z siostrą i znajomymi (łącznie było nas sześcioro) wybraliśmy się do Szczecińskiej Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza na koncert muzyki klasycznej w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii pod batutą Antoniego Wita, który w ogóle obchodził niedawno swoje 80 urodziny i z tej okazji publiczność odśpiewała Sto lat. Dokładny tytuł to Grandioso Wagner. Jeden bilet kosztował 35 zł, więc nie majątek, jak to bywa. Siedzieliśmy na balkonie, co prawda, ale właściwie nad samą sceną. Balustrada trochę jednak przeszkadza w oglądaniu, trzeba się wychylać.

Uwielbiam skrzypce, a właśnie tego instrumentu było najwięcej. Zaproszono została także Anna Maria Staśkiewicz, która grała tzw. solówki na skrzypcach. No coś niesamowitego! Instrumenty dęte, jak trąbki czy flety też robiły bardzo duże i dobre wrażenie, ale skrzypce są tym instrumentem, który mnie oczarowuje po prostu. 

 Wykonane utwory to:

- Richard Wagner - Uwertura do opery Rienzi

- Mieczysław Karłowicz - Koncert skrzypcowy A-dur op. 8 (1902)

- Leoš Janáček - Sinfonietta*

Nie chodzę zbyt często na wydarzenia kulturalne ze względów finansowych. Jednak zdarza mi się na takich być od 2-3 razy w roku. Za każdym razem sala jest albo wypełniona w całości, albo pozostaje tylko kilka wolnych miejsc, co jest dla mnie z jednej strony zaskakujące, a z drugiej uważam, że to świetne, że ludzie interesują się kulturą, chcą i mogą w niej uczestniczyć. Skąd takie wrażenie? Stąd, że w moim otoczeniu ludzie w większości raczej zajmują się codziennymi sprawami: praca, dom, dzieci... Wiecie, jak to jest. Przez co zwyczajnie no nie chcą do teatru, filharmonii czy na koncerty. A poza tym, no to niemal wszystkie takie wydarzenia dzieją się w Szczecinie, a tam trzeba dojechać. 

Niemniej, polecam z całego serca. Jak tylko możecie idźcie, bo muzyka na żywo to coś cudownego, a niektórzy muzycy to prawdziwi wirtuozi i z wielką przyjemnością i podziwem się na nich patrzy. Jestem urzeczona ludźmi grającymi na instrumentach, bo sama na żadnym grać nie potrafię, jak już kiedyś wspominałam.

Po zakończonym koncercie, z częścią znajomych się rozstaliśmy i poszliśmy na jedzonko. A potem jeszcze zaliczyliśmy krótki spacer nad Odrą i do domu.

Życzę Wam dobrego weekendu, a poniżej możecie jeszcze pooglądać wiosenne zdjęcia, jakie zrobiłam w ostatnim czasie, jeśli macie ochotę. ;)

**   







*Więcej szczegółów można doczytać na stronie szczecińskiej Filharmonii 

**Wszystkie zdjęcia i filmiki są moją własnością i nie zgadzam się na ich publikowanie przez inne osoby bez mojej zgody

Komentarze

  1. Muzyka na żywo to wydarzenie z najwyższej półki. A muzycy uważani są za wybitnie inteligentnych.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Tęsknie już trochę za takim wydarzeniem, ale gdy mąż pracuje nawet w soboty, to faktycznie czasem do kina się nie chce, raczej na łono natury, tym bardziej, że teatr czy filharmonia, to cała wyprawa.
    Fajny dzień miałaś:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj wieki już nie byłam w Filharmonii. Ostatnio sprezentowałam mojej mamie bilety do Opery. Wróciła wręcz oczarowana :) Szkoda tylko, że ceny w operze są takie zabójcze. O wybraniu się na tego typu wydarzenie można pomarzyć- ponad 400 zł dla rodziny 4-osobowej na jedno wyjście to niestety trochę za dużo...

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie wyjście zawsze i mnie ładuje pozytywną energią. Lubię operę , teatr , zdarzyło się bywać na koncertach ... podobnie ubolewam , że ceny biletów tak poszybowały . Z dojazdem to już jest niebagatelna kwota jak na apanaże emeryta. :) Cieszę się Twoją radością i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze jest od czasu do czasu pozwolić sobie na takie wyjście. Dawno nie byłam w naszej filharmonii... Uwielbiam spacery nad Odrą. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś w tym jest, ze jak się rozmawia z ludźmi, to większość nie była nigdy w filharmonii, w tetrze to co najwyżej ze szkoły, a jak się na coś wybierze to wszystkie miejsca zajęte :D. Wspaniały wieczór miałaś <3 a wiosna już cieszy oko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudownie, że tak fajnie spędziłaś czas wolny! Ja muszę przyznać, że już dawno nie byłam, muszę nadrobić! Piękne zdjęcia! ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz