Całkiem ładnego dnia wczorajszego dostałam czerwoną różę z kilkoma pąkami w rozkwicie.
Jeszcze bardziej zaskakujące jest to, że dostałam ją... od starszego pana. Z jego własnego ogródka.
Nie kupiłam. Nie wyhodowałam sobie sama. Mało tego to nie wymuszony kwiatek z okazji Dnia Kobiet, bo to nie ten miesiąc.
Wręczony tak po prostu. Za rozmowę i wspólnie spędzony czas.
Nie spodziewałam się. Nie oczekiwałam. A jednak ten gest uczynił mój dzień lepszym i chcę ten moment zapamiętać.
Pozdrawiam Was serdecznie!🤗
Bardzo sympatyczny gest i dowód na życzliwość w każdym wieku oraz namacalny znak na trwanie dobrych relacji.
OdpowiedzUsuńJa także lubię dostawać kwiaty, tak bez okazji, ale i sama je daję wprost z mojego ogródeczka😊🌺
OdpowiedzUsuńPiękny gest i wspomnienie, o którym warto pamiętać.
OdpowiedzUsuńNiby nic wielkiego , drobny gest... a cieszy . Brakuje nam na co dzień takich gestów bezinteresownej życzliwości . A Twoja róża jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny gest. Piękna róża :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.